Zdarzyło Ci się rozmawiać z kimś o wakacjach, a po chwili zobaczyć reklamę hotelu na Instagramie? Albo wspomnieć o nowym rowerze i nagle Facebook pokazuje Ci promocję w pobliskim sklepie? To wrażenie nie jest rzadkie – wielu użytkowników smartfonów ma poczucie, że ich telefon „słucha”, nawet gdy z niego nie korzystają. Ale czy to prawda?
Sprawdźmy, co na ten temat mówią eksperci, jak działają reklamy w sieci i czy naprawdę jesteśmy cały czas „na podsłuchu”.
Jak działa personalizacja reklam?
Zanim założysz, że smartfon Cię podsłuchuje, warto zrozumieć, jak działają systemy reklamowe. Firmy takie jak Google, Meta (Facebook) czy Amazon zbierają ogromne ilości danych o Twojej aktywności:
-
co wyszukujesz,
-
jakie strony odwiedzasz,
-
jak długo oglądasz posty,
-
z kim i o czym piszesz (nawet jeśli nie publikujesz).
To wystarczy, by zbudować bardzo dokładny profil zainteresowań i przewidywać, co może Cię zainteresować. Dodatkowo, sztuczna inteligencja łączy dane – np. gdy Twój znajomy szuka lotów do Lizbony, algorytm może założyć, że Ty też chcesz jechać.
Czy telefon nas podsłuchuje przez mikrofon?
To pytanie powraca regularnie. Oficjalnie – ani Google, ani Apple, ani Meta nie przyznają się do używania mikrofonu bez wyraźnej zgody użytkownika. Jednak niektóre aplikacje mogą mieć dostęp do mikrofonu, jeśli sam im go udzieliłeś.
Co warto wiedzieć:
-
systemy operacyjne Android i iOS rejestrują aktywność mikrofonu i informują użytkownika (np. ikoną lub powiadomieniem),
-
niektóre aplikacje mogą używać mikrofonu do aktywacji asystenta głosowego lub analizy dźwięków otoczenia,
-
nie ma dowodów na masowe, ciągłe nagrywanie rozmów do celów reklamowych – byłoby to zbyt zasobożerne i prawnie ryzykowne.
Skąd więc te „dziwne” zbiegi okoliczności?
Większość sytuacji, które wydają się podejrzane, ma proste wytłumaczenie:
-
algorytmy reklamowe są tak precyzyjne, że potrafią przewidywać Twoje potrzeby,
-
nasze mózgi łatwo zauważają potwierdzenia (efekt potwierdzenia) i ignorują przypadki, gdy nic się nie pojawiło,
-
dane są zbierane nie tylko z Twojego urządzenia, ale także z tych, które są blisko (np. telefon partnera, znajomego),
-
aplikacje mogą analizować treść wiadomości tekstowych lub e-maili – jeśli masz je zsynchronizowane.
Jak się chronić, jeśli chcesz więcej prywatności?
Nie każdy czuje się dobrze, wiedząc, że jego aktywność jest analizowana. Choć całkowite odcięcie się od systemów reklamowych jest trudne, można ograniczyć ilość zbieranych danych.
Oto kilka praktycznych kroków (zgodnie z Twoją zasadą – tylko jedno wypunktowanie):
-
sprawdź, które aplikacje mają dostęp do mikrofonu i wyłącz go tam, gdzie nie jest potrzebny,
-
wyłącz personalizację reklam w ustawieniach konta Google i Facebooka,
-
korzystaj z przeglądarek i wyszukiwarek, które nie śledzą użytkownika (np. DuckDuckGo),
-
regularnie czyść dane przeglądania i ciasteczka,
-
unikaj logowania się do wielu usług jednym kontem (np. Facebookiem).
Podsłuch czy precyzyjny algorytm?
Większość ekspertów jest zgodna: smartfony nie podsłuchują Cię w klasyczny sposób, ale potrafią analizować tak wiele danych, że efekt bywa łudząco podobny. To kwestia zgód, algorytmów i naszej cyfrowej aktywności.
Wrażenie „telefon mnie podsłuchał” jest często wynikiem działania systemów, które wiedzą więcej, niż nam się wydaje – i wykorzystują to bardzo skutecznie.